© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Tuśka melduje się na (około)łódzkim posterunku!!! ;) Lasy bajkowe: zielone, ciepłe, wilgotne i pachnące! Można się w nich nawet pogubić, bo kompletnie nie przypominają swą urodą tych jesiennych. A w nich kury, które ruszyły pełną parą - różne miejsca, różne ilości. Najwięcej jednak w starym lesie dębowym, w którym można (a raczej trzeba) polować na nie na kolanach. To jeszcze nie dorodne koguty, bo na takie należy chwilę poczekać, ale i tak jest co łapać, a żółte dywany oko cieszą, że hohooo :)
Ceglasia żadnego nie uraczyłam - coś nie jest mi dane ani w tym, ani w zeszłych sezonach ... albo po prostu moje miejscówki w nie nie obradzają. Napotkałam za to sporo stanowisk łysostopka pospolitego (chyba??? a jeśli to coś innego, to proszę wyprowadźcie mnie z błędu ;) ) - nie zbierałam, uwieczniłam go jedynie na fotkach. Ale jeśli potwierdzi się, że un to un, to chętnie za dni kilka go naciacham, bo na masełku jest podobno wyśmienity :) Wrednych strzyżaków w moich lasach całe szczęście jeszcze brak, za to komarów istne zatrzęsienie! Kleszcze natomiast atakują zawzięcie tylko moje psiska, a ja osobiście nie miałam z nimi tej wątpliwej przyjemności - i oby taki stan rzeczy pozostał do końca sezonu :) Pogody zapowiadają ciepłe i deszczowe (zarówno te najbliższe, jak i przez całe lato), więc jeśli się to sprawdzi, to sezon grzybowy z pewnością dorówna swym bogactwem temu poprzedniemu :) Czego oczywiście życzę i sobie i Wam! Kolejny meldunek już za kilka dni. Pozdrawiam wszystkich "kosmitów", którzy rozpoczęli już swoje wariackie poszukiwania leśnych skarbów ;)