Las pochłonął deszcz jak gąbka, wszystko zielone i pachnące. Niestety na grzybobranie po takiej suszy jeszcze poczekam. Pierwsze grzybki ogrodowe, w drodze do lasu jeden malutki blaszkowiec, na obrzeżach trzy
ceglastopore i to by było na tyle 😝
Nadzieja to moja druga matka, raz przytuli, a raz odsunie od siebie. Ja jednak lubię czekać i marzyć o całym lesie grzybów, takim jak w ubiegłym roku, czasem wydaje mi się, że to był tylko sen i wtedy sprawdzam czy mam zdjęcia z tego szaleństwa. Poczytam Wasze raporty i poczekam na swój czas, bo on na pewno nadejdzie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.