Witajcie,
od roku nie udzielałem się na portalu. Pochowałem Precela, cierpiałem i od listopada przysposabiałem kolejnego azylanta! Ale śledziłem Wasze dokonania. Dzisiaj wreszcie dojechaliśmy do wykrotów gorczańskich. Pies na razie wymięka, ale jest w nas radość wspólnego grzybobrania! Teraz istota rzeczy: w drzewostanie po wiosennej suszy zero. Sukcesy na duktach - masa ceglaków i to młodych / które czekają / Dwie godziny na spacerze - 28 sztuk i tylko jeden robaczywy! Przyszły tydzień zapowiada się super,
Darek