Siniaki, najpierw dwa wielkie już strasznie objedzone a póżniej mniejsze i jeden wyciągnąłem zza płotu. Dobrze, że rósł tylko pół metra od tego ogrodzenia. Zaś bułeczka najlepiej smakuje w lesie, jakbym się najadł w domu to już by mi się nie chciało wyjść. Padało, ale bardziej taka mżawka niż porządny deszcz, ten przeczekałem w domu. https://www.youtube.com/watch?v=mm1KYs27FEs&feature=youtu.be