Ostatnio wspomniałem ,że Beskidy mają swoje 5 minut. Ale czuję przez skórę , że nieco wydłużymy wspólnie z breńskimi lasami tę pięciominutową przenośnię . Worek z ceglasiami rozpruł się na dobre .Gdyby nie data w kalendarzu , to tak ilość jak i jakość kolorowych borowików - ceglasi na prawdę robi wrażenie . Niecałe półtorej godziny fotogrzybobrania . Napisać : ceglaś na ceglasiu byłoby nadużyciem , tym niemniej kilkanaście sztuk borowików ,w maju ,dnia dziesiątego uważam za warte odnotowania wydarzenie .Więcej zdjęć i relacja z grzybobrania na beskidzkiejsalamandrze . Link w pierwszym dopisku. Król Borowik ceglasty szedł lasem postukując swym jedynym obcasem . Z małą korektą mistrza Brzechwy :) Jeszcze raz dziękuję za ciepłe przyjęcie ostatniego raportu. Motywacja więc była , a skutki dzisiejszego zwiadu są na prawdę świetne . Fotkę wybrałem taką " średnią breńską " i zapewniam ,że na beskidzkąsalamandrę warto zajrzeć . Chyba , że nie chcecie nakręcić się pozytywnie . Powodzenia w Waszych zagajnikach - Tazok