Uszy, uszy, uszy 👂👂👂
Witam wszystkich ☺ dziś choć na chwileczkę wybrałem się z Młodym Werterem w jego okoliczne lasy :) od razu sprostuję, że chcieliśmy zabrać koleżankę Bożenę, ale niestety był ograniczony czas, a na ten pierwszy raz Maciek chciał zabrać koleżankę na takie bardziej konkretne grzybobranie zimowe :) nie tylko na chwileczkę :) także w imieniu Maćka i swoim pytam czy nie jest zła na nas? Troszkę zaskoczyła nas pogoda i znowu troszkę to utrudniło nam poszukiwania, choć te miejsca na uszaki o których czytaliśmy kiedyś to rzeczywiście "kopalnia uszaków" :) dlatego skupiliśmy się by poszukać
zimówki, troszkę trzeba było pochodzić, ale udało się znaleźć parę stanowisk, ale nie da się ukryć że pod śniegiem nie tak łatwo je jednak dojrzeć :) ja to miałem szczęście do innych znalezisk, np para wiszących zardzewiałych już kluczy, jeśli ktoś zgubił kiedyś to są, wiszą dalej☺ a tak to czas zleciał na pogawędkach i o grzybach i o innych różnych różnościach :) liczę że może w następny weekend się uda spiknąć znowu, że może wtedy koleżanka Bożena będzie miała ochotę też wyskoczyć na łowy
zimówki, uszu i
boczniaków? że może i zima będzie bardziej łaskawa i nie będzie śniegu :) choć szczerze powiem że gdy wróciłem do Gliwic to okazało się że na pograniczu Zabrza i Gliwic śnieg był, a wjeżdżając dalej, tak choćby nikt o śniegu nie słyszał :) także dzięki Maćku za krótkie buszowanko tym razem w Twoich lasach☺ po drawiam wszystkich i czekam na Wasze doniesienia :) bo pewnie też dziś byliście?☺