Wpis trochę z poślizgiem jak to w zimie. Pogoda na spacer z wnukami zawsze dobra, no może oprócz deszczu. Lasy w większości sosnowe tylko na drzewach można spotkać huby innych grzybów brak. Na śniegu można wypatrzeć tropy zwierząt, i to było dla chłopaków ciekawsze od moich wypatrywań jakichkolwiek grzybów na pniach. Widzę że co niektórym zapasy się skończyły i przeszukują parki i hałdy a nawet są organizowane grupki co szukają pod śniegiem czegoś grzybopodobnego z mizernym skutkiem bo koszyk widziałam pusty. Tym co chcą posmakować zimowych grzybków....... Życzę Wszystkim pełnych zimowych koszy, brązowych galaretek i tych daszków wysoko na drzewach co trzeba je zrywać z drabiny, no i tych pomarańczowych co je też widziałam rok temu. Fajni że tak dużo z nas chodzi po lesie cały rok a nie tylko po " grzyby" w tz. sezonie.. Dziękuję za Wasze doniesienia z wypadów do lasu i nie tylko, wszystkie z zaciekawieniem czytam. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.