Las mieszany. Z grzybów tylko hubowate, ale spacer bardzo udany.
Za sprawą niezmordowanego w poszukiwaniu zimowych grzybów Arturo doszło dzisiaj do kolejnego spotkania integracyjnego grzyboświrków. Oprócz mnie i Arturo wzięli w nim udział Mi_1 i młody Werter. Umówiliśmy się w Gliwicach i postanowiliśmy spenetrować tzw. Lasek Łabędzki. Pogoda nam sprzyjała bo w nocy spadł śnieg więc dane nam było pochodzić po świeżym puchu wśród ośnieżonych drzew. Spacer bardzo przyjemny, spędzony głównie na pogaduszkach i obserwowaniu leśnych zwierzaków. Mieliśmy szczęście zobaczyć
sarny, zająca i kilka różnych ptaków. Grzybów nie było - przynajmniej w pierwszej części wyprawy. W drugiej nie wziąłem już udziału bo niestety membrana w moich butach najlepsze ma już za sobą, a oprócz tego tak rzadkie warunki atmosferyczne jak dzisiaj, chciałbym też wykorzystać na wyjście z córką na sanki. Mam nadzieję, że chłopakom dopisało szczęście i nazbierali
boczniaków i
zimówek. Czekam na wasze relacje. Pozdrawiam i do usłyszenia.