Las mieszany z przewagą świerkowego. 3
podgrzybki, 2
maślaki pstre i
kurki,
kurki,
kurki...
Nawał pracy i innych obowiązków uziemił mnie na dobre dwa tygodnie. Wieczorami zaglądałam na stronę, oglądałam Wasze zbiory, czytałam relacje, podziwiałam i zazdrościłam :) Zazdrościłam przede wszystkim możliwości poszwędania się po lesie. Trudne to były chwile, zwłaszcza w te nieliczne dni, kiedy świeciło słońce. Ale mnie wtedy nosiło! Niestety, musiałam zadowolić się pięknymi zdjęciami Tazoka, Vincenta, Pawła z Tarnowa i innych, chłonąć zapachy lasu razem z Grazką, GrzybiarąW i Bazylią i oczywiście pękać ze śmiechu czytając relacje Andre i Dzidka :) Dzisiaj powiedziałam: basta! Niech się wali i pali, ja muszę do lasu! Protestów nie było, mąż tylko zerknął na termometr za oknem i pokiwał głową z rezygnacją. Faktycznie, tylko trzy stopnie na plusie a do tego dość mocny wiatr. Na szczęście w lesie zaciszniej, żałowałam tylko, że nie zabrałam rękawiczek. Las jeszcze nie śpi, sporo w nim blaszkowców różnej maści-
olszówek, resztki
mleczajów chrząstek, trochę
wodnichy, no i oczywiście
kurki :) Te są bezkonkurencyjne w tym roku! Zaczęłam nimi w maju sezon, kończę nimi w listopadzie. Siedzą zakopane w liściach i igliwiu, głównie na brzegach lasu. Coraz trudniej je dostrzec, czasami tylko jak ognik mignie spod ściółki brzeżek kapelusza. Trochę zmarznięte, trochę przemoczone... Dobre dwa litry zebrane w godzinę. Później dołączyły do nich jeszcze dwa przyzwoite
podgrzybki i dwa
maślaki pstre, też znalezione na obrzeżach lasu. Liczyłam na jakieś spóźnione
rydze lub
zielonki, ale musiałam obejść się ze smakiem. Kończę już leśne szwendactwo w tym dziwnym roku. Był rekordowy jeśli chodzi o
kurki i ilość dni deszczowych;), które niestety nie miały żadnego przełożenia na
borowikowate. Był to rok, w którym nareszcie udało mi się znaleźć
rydze i odważyłam się na zebranie
zielonek ( a mój szalony małżonek pożarł je, zanim zostały poddane weryfikacji!) Mam nadzieję, że w następnym sezonie lasy zachodniego Pomorza będą tak obfitować w grzyby, jak w tym roku na południu :) Dziękuję wszystkim za miłe komentarze pod moimi wpisami, za dzielenie się swoimi doświadczeniami, wrażeniami, za cudowne zdjęcia zbiorów. I serdeczne podziękowania dla Admina, Pana Marka, za świetną stronę dla grzybołazów i grzyboświrków oraz ciągłe jej ulepszanie. Do następnego sezonu! :)