podgrzybki,
Maślaki,
Kanie Nie nastawiałem się specjalnie na zbieranie grzybków, więc zabrałem ze sobą maluteńkie 5-cio litrowe wiadereczko, termos kawy i drugi z herbatą... Chciałem po dość długiej przerwie znów poobcować z naturą.
W lesie byłem około godziny ósmej (zacząłem w miejscowości Ładza w województwie Opolskim) pokręciłem się po dobrze mi znanych miejscach, zapoznałem się też z nowymi częściami lasu. Napotkałem 3
kanie (wylądowały w koszyku) w dobrej formie, 1 dorodnego
rydza który jednak rozpadł się przy kontakcie z dłonią i małego
prawdziwka - ale był w takim stanie że nie chciałem go nawet dotykać, a niech sobie rozsiewa zarodniki. Po około dwóch godzinach spaceru zmieniłem rejon, udałem się pod Syców do miejscowości Chojnik. Las piękny ale obrazy w nim straszne... Drzewostan - aż płakać się chciało - po (najwyraźniej) bardzo mocnych wichurach: połamane drzewa, poprzewracane razem z korzeniami - coś strasznego. Ale wśród tych wiatrołomów trafiło się kilkanaście
podgrzybków, kilkanaście
maślaków i chyba setka (jak domniemam) koziej brody w różnym stadium. Niektóre
podgrzybki zdrowe i młode inne nadgryzione zębem czasu a inne przez ślimaki.
Niby pożegnałem się z lasem (zarówno w Ładzy jak i w Chojniku) ale są też inne do których jeżdżę i z którymi się jeszcze w tym roku nie pożegnałem więc całkiem możliwe że uda mi się pstryknąć jeszcze kilka ładnych portrecików...
Z domowego zacisza gorącą pozdrawiam Wszystkich TU bywalskich i życzę udanych zbiorów jeszcze w tym roku.
Darz Grzyb!