Stary las mieszany. Nie widziałam żadnych rurkowców tylko dwa
rydze,
kolczaki i skupiska pieprznika dętego liczące po kilkadziesiąt sztuk, ale w statystyce ich nie ujęłam.
Znów zmokłam, ale w tym roku już się do tego przyzwyczaiłam i tłumaczę sobie, że nawilżanie w pewnym wieku jest wskazane :) W lesie cisza choć nie zupełnie, bo słuchać liście pod nogami i pyskujące sroki ( mam wrażenie, że nieźle bluzgają w moim kierunku ). Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego odpoczynku.