Wchodzimy do gaju i jesteśmy w raju,
Obok
podgrzybka -
prawdziwek... i choć dopadła je chrypka,
Wciąż nas wołają i końca sezonu nie ogłaszają....:-)
Tyle poezji. Sezon wciąż trwa i chociaż trzeba się trochę nachodzić, dziś wróciliśmy z w połowie pełnym koszykiem po 2 i pół godzinie zbierania. A co najważniejsze, mamy sporo młodych kapelusików. Czy to oznacza, że będą jeszcze rosły? Nie wiem, ale myślę, że warto się jeszcze wybrać do lasu w najbliższy weekend. Okolice Milicza, Gruszeczka - piękne lasy, idealne miejsce na weekendowy spacer. My mamy w tym czasie inne plany, lecimy się wygrzać w miejsce, gdzie niestety grzybów nie ma... Pozdrawiamy Was gorąco.