© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Od ostatniej niedzieli chciałem sobie zrobić dłuższą przerwę i wybrać się do lasu dopiero 2 listopada w moich rodzinnych stronach. Ale po pierwsze nastąpiła zmiana planów o po drugie ostatnie doniesienia naszych wspaniałych Pań mocno wpłynęły mi na ambicje. Pojechałem dzisiaj. Na początek do lasu gdzie miały być podgrzybki. Niestety tego lasu nie znalazłem a wpakowałem się w wertepy po wycince gdzie błoto wymieszane było z korzeniami i gałęziami. A do tego jeszcze zaczęło padać. Postanowiłem dać sobie spokój i za pół godziny byłem w mojej ceglakowo_prawdziwkowej miejscówce z którą się ostatnio żegnałem. No i znowu były ceglaki co prawda już mniej niż ostatnio i nie takie ładne. I były też prawdziwki z których większość została w lesie ze względu na stan zdrowia. Najgorsze jest to że najładniejszy jaki znalazłem leżał na ściółce podgryziony przez jakąś myszkę. A myszka urządziła sobie z kapelusza jednocześnie kuchnię i toaletę. Podsumowując do domu zawiozłem 13 ceglaków, 4 podgrzybki, 2 prawdziwki i kozaka babkę. Na razie nic nie planuję. Zbieranie w lesie mieszanym dalej sprawia mi frajdę. A to że grzybów jest mało powoduje wielką radość z każdego napotkanego niezależnie od gatunku i wielkości i wyglądu. Pozdrawiam i do usłyszenia.