Grzybowa MASAKRA!!! Czteroosobowa ekipa w lesie od 7.00. Grzybów zatrzęsienie. Oprócz
prawdziwków -
kozaki,
maślaki,
kurki, nieprawdopodobne ilości
podgrzybka (braliśmy same łebki) oraz jeden
piaskowiec modrzak. Grzyby rosły praktycznie wszędzie, bez znaczenia czy była to ścieżka w lesie czy gęstwina w którą było ciężko wejść. Oprócz nas w lesie (pomimo deszczu) mnóstwo ludzi, każdy wychodził z pełnym koszem.
Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków!!!
Cytując klasyka: Sezon trwa i trwa mać!!!:-)