Witam Wszystkich. Rano nic niezapowiadało, że będzi e padał deszcz. Wybraliśmy się do lasu o godź 6:30. Lasy mieszane, dębowo sosnowe z domieszką buka i grabu i wysokie do kolan jagodziny. Ludzi bardzo dużo. Ale zaczęło dość mocno padać i mniej "odporni"na deszcz zrezygnowali z grzybobrania.
Chodziliśmy z żoną ubrani w kurtki przeciwdeszczowe, odpowiednie buty, ale i tak zmokliśmy.
Trzygodzinna wędrówka w deszczu zaowocowała zbiorem 151 szt.
borowików (to tylko moje zbiory). A żonka zebrała 78 szt.
Bardzo udana wyprawa.
Życząc pełnych koszy, pozdrawiam Wszystkich Grzyboświrków. A.