Witajcie. Dzisiaj la zwykle Łukawa i te same miejscówki co w środę. Portal meteo straszył sobotnim deszczem i to dość obfitym więc padła decyzja o dzisiejszym wyjeździe. Tym razem mój Tato zaproponował wspólny wyjazd i mimo swoich 78 lat i remontu biodra dał radę. W lesie od 6.30 trzygodzinny spacer i zbiór w powolnym tempie i na niewielkich obszarach ze względu ma mojego towarzysza i nie ukrywam że trochę mu pomagałem w napełnieniu jego kosza. Do mojego koszyka trafiło 79
prawdziwków, 47
kozaczków czerwonych, 22 kozaczki brązowe te mniejsze bo bez lokatorów i 45
podgrzybków te się zaczynają pokazywać ale jeszcze nie wysypały. Wymienione grzyby do średniej. Oprócz tego trochę
bagniaków, kilkanaście
sitaków, kilka
maślaków, troszkę
opieniek no i
płachetki ale niewiele choć ta w dużych ilościach pcha się nie na światło dzienne. Na razie robię sobie dłuższą przerwę bo już moja żona zaczyna narzekać, że dużo i nie ma już gdzie tych grzybów chować. Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrych zbiorów.