Powtórka z sobotniego grzybobrania. To samo miejsce,
prawdziwki urosły kolejne (aż dziw). Rekord 19 sztuk w jednej rodzince został pobity - razem z babcią znalazłyśmy na malutkim obszarze 27
prawdziwków "średniaczków", pewnie wiele się jeszcze przed nami ukryło. Bajka. Przepraszam, że nie zrobiłam kolażu ze zdjęć, ale obieranie zbiorów było czasochłonne. Robaków góra 10%. Pozdrawiam!