3 godzinny spacer po lesie. Start na osiedlu Witosa, potem na azymut w stronę Chorzowa i z powrotem. W okolice ulicy Oświęcimskiej nie udało mi się dotrzeć bo spacer przerwał dzik (któremu prawdopodobnie przerwałem poobiednią drzemkę) oraz deszcz (który ostatecznie okazał się przelotny). Piękne lasy skrywające prawdopodobnie niejedną tajemnicę (może ktoś zna genezę dołów z załączonej fotografii - podobno to pozostałości po wojnie, fragment muru to z kolei, znowu podobno, pozostałość jakiś zakładów - może kopalni). Poza tym dużo ciekawych grzybów porastających pnie drzew. Z grzybów jadalnych - mój pierwszy koźlarz oraz dwa prawdziwki.