Dzisiaj dłuższy spacer na grzyby bo przy okazji robiłem zdjęcia. Wyruszyłem do lasu z domu o 9:00, a powróciłem o 13:00. W lesie pielgrzymka grzybiarzy, ale się tym nie przyjmując wolnym krokiem szukałem, a jak znalazłem robiłem fotkę. W ciągu 4 godzin pobiłem życiowy rekord ponad 300
borowików szlachetnych oraz 120 różnych
koźlarzy. Dobrze, że miałem drugi koszyk w aucie, ale i tak musiałem się ratować reklamówką. Nie wliczam
maślaków do statystyki bo nie miałem już w co zbierać, a obiecałem teściowej bo strasznie lubi z nich sosik z
maślaków. Muszę się jutro po nie wrócić. Znalazłem również miejsce z wysypem
maślaków pstrych, że można kosić kosą, ale to dla smakoszy tego gatunku.