Tydzień temu, w deszczu, sam wytargałem cały wielki kosz
prawdziwków. Dzisiaj słabiutko, jeżeli chodzi o sztuki liczbowo, ale całkiem sporo masowo, a przede wszystkim najpiękniejsze
prawdziwki w tym roku. W sumie na 2 osoby ze 25 szt.
prawdziwka, trochę
rydza,
kurek i
podgrzybka. Grzybiarzy dużo, ale raczej bez efektów, wysyp się przetoczył tydzień temu, a poza tym widać było ślady
prawdziwków zebranych w dniach poprzednich. W porównaniu z zeszłym tygodniem, prawie nie widać "przedszkolaków". Grzybki w przewadze młodych i lekkośrednich, ale masywne.