Wczoraj wieczorem, robiliśmy gołąbki, a do
gołąbków pasuje dobry sos, więc pistanowiliśmy z żonką że dziś razem wybierzemy się do lasu. Padło na najbliższe nam Lasy Trollowe. W lesie byliśmy dopiero około godź. 9:00 Widząc co dzieje się na perkingach, postanowiliśmy całkowicie zmienić strategię dzisiejszej grzybowycieczki. Lasy "przewalcowane"wzdłuż i wszerz, więc myśmy zaczęli chodzić wzdłuż dróg, duktów, ścieżek, po rowach i różnego rodzaju zagłębieniach. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Piękne średniej wielkości
borowiki, trafiały się pojedynczo i po kilka sztuk naraz. Rosły w niewysokich trawach, pod młodymi samosiewkami dębu i buka, w jagodzinach i wrzosach. Tym sposobem, nazbieraliśmy w trzy godziny 151 szt.
borowików, 2 szt.
koźlarza grabowego, i 9 szt. młodzieży
podgrzybka brunatnego. Żona bardzo zadowolona, po całym tygodniu w pracy, nareszcie mogła iść na grzyby. Pragnę dodać, że wszystkie grzybki zdrowe, tylko dwa trzony musieliśmy wyrzucić.
Pozdrawiamy Wszystkich Grzyboświrków. B&A🤗