Poobiedni spacerek w lesie w towarzystwie mżawki. Cisza... tylko 1 osobę spotkalismy po drodze z pustym wiaderkiem. Nie wiem jak to się dzieje ale ja za każdym razem z lasu cos wyniosę :) Tak jak i teraz godzina 17 od rana napewno przeszło sporo grzybiarzy a tu proszę 3 duze podgrzybki, 3 prawuski i 1 kania. Grzybki zdrowe więc po domu roznosi się zapach suszonych grzybków.