Inni mają grzyby.... mam i Ja!!! Ale po kolei. Wybraliśmy się do lasu z Wujkiem Stefanem znanym w lokalnym środowisku zbieraczy grzybów pod wszystko mówiącym pseudonimem "Siedem
kurek". W lesie mokro i cały czas pada. Myślałem że spotkamy wielu amatorów grzybobrania ale ku mojemu zdziwieniu byliśmy sami, jak mawiał Maksiu w "Seksmisji" my dwaj, konkurencji praktycznie żadnej. Nasz dwugodzinny spacer zaowocował zebraniem 25
prawdziwków, ok. 100
podgrzybków (w większości "octowców"), 15
kozaków i 20
maślaków. Grzyby w większości zdrowe, nawet dwa
prawdziwki giganty okazały się nie mieć lokatorów.
Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków!!!