Po deszczowym dniu i nocnej mgle wizyta w lesie mieszanym. Ściółka mokra, z gałęzi kapie, towarzyskie komary tną na potęgę. Sporo młodych blaszkowców-
gołąbków, rydzopodobnych i różnej drobnicy. Wysyp
kurek trwa w najlepsze. Sporo młodziutkich grzybków. Z innymi trochę już gorzej. Udało mi się zebrać ok. 3 litrów
kurek, 5
podgrzybków i 7
zajączków aksamitnych. Już wychodząc z lasu, ujrzałam cudo z czerwonej listy-
podgrzybki tęgoskórowe. Po sesji foto, pozostały oczywiście w lesie. Mam nadzieję, że zdążą zgubić trochę zarodników, zanim ich nie zetnie jakiś pazerny zbieracz.