Coś się zaczyna dziać - w ciągu półtorej godziny zebrałam ponad 20 borowików - głównie usiatkowane i szlachetne, ale trafiły się pojedyncze ceglastopore i górskie - okazałe i, o dziwo, zdrowe. Oprócz tego ponad 130 pięknych kurek i 15 gołąbków modrożółtych kompletnie niezaczerwionych. Dziwy nad dziwami! Młode borowiki rosną zdrowiusieńkie, starsze nieco "przeleciane" przez czerwie ;) o ślimakach nie wspominając. Całkowity brak koźlarzy. Pozdrawiam Grzybną Brać :) i do zobaczenia!