© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Spodziewałem się na weekend pierwszego wysypu (lipiec - dwa tygodnie od pierwszych obfitych opadów deszczu), ale nie spodziewałem się takich cudów. Pierwsze kroki skierowałem do moich podmokłych grabin - szok liczby grabowych przeskoczyły z dziesiątek na setki. Byłem w niebie. Przemieszczając się do kolejnych podmokłych grabin przez brzozową górkę doznałem kolejnego szoku 4 piękne borowiki szlachetne, kilknaście metrów dalej 7 pięknych koźlarzy czerwonych. W związku z powyższym zaniechałem grabowe na rzecz tych szlachetniejszych przeczesując wszystkie znane mi brzeziny - i to był strzał w dziesiątkę. Łącznie moim łupem padło dzisiaj: około 200 szt. koźlarza grabowego, około 20 babki, 14 koźlarzy czerwonych, 11 borowików szlachetnych, 5 usiatkowanych, 1 podgrzybek i około 2 kg przerośniętej kurki. Dla takich chwil warto żyć. Bardzo realna powtórka z 2014 i 2016 roku. Pozdrawiam i życzę wszystkim podobnych zbiorów.