© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Mimo wiatru nie mogłam już usiedzieć w domu. I tak obejrzałam sobie najpierw dwie wypatrzone już w zeszłym roku (ale jesienią, czyli za późno) miejscówki, które podejrzewałam o kurko-rództwo. Obie wytypowałam błędnie, ale w pierwszym miejscu rosły sobie radośnie gołąbki jasnożółte, a w drugim - wyborne. I to właśnie daje wpisaną liczbę "12" na godzinę, do której należy dołożyć 1 (słownie: jedną) sztukę podgrzybka, kompletnie Po kolejnych 45 minutach dobrnęłam do miejsca kozakowego, w którym nic nie znalazłam. Rzutem na taśmę, bo właśnie zaczynało pokapywać - dobrnęłam do mojej gliniastej skarpy, gdzie na wiosnę zlokalizowałam gąsówkę. I tu dopadły mnie dwie rzeczy: ulewa i wielka radość, bo moja gąsówka cudownie się rozmnożyła. Rosła na miedzy pod drzewkiem, bodaj głogiem, teraz wybiegło jej się na pola. I w ciągu kilku minut nazbierałam chyba ze 20 potężnych sztuk, drugie tyle - jako przejrzałe, zostawiając na miejscu. Pozostaje zagwostka związana z miejscem zbioru. Bo czy naprawdę mam - zgodnie z prawdą - wpisać: pole kukurydzy?:) ps. Miłego admina proszę o nieusuwanie tego dopisku, bo sprawa jest kwestią niemal egzystencjalną. Mianowicie: chętnie "sprzedam" miejscówkę opieńki ciemnej (ilości hurtowe, stanowisko ma z 0,5 ha) za wskazanie okolic bogatych w kurki między Poznaniem a Gnieznem. Mieszkam koło Lednogóry i mam tylko skuter, więc wchodzi w rachubę promień ok. 20km. Będę niewymownie wdzięczna... (priv)