Jak niedziela to wyjazd do lasu. W mchu schowały się jeszcze ładne siwki i były w dobrej zimowej kondycji. Tym razem dostał mój tata na zalewajkę. Fajny był dla mnie ten rok. Byłam wolna mniej pracy i mniej grzybów. Więc zaczęłam zwiedzać nowe miejsca z Waszych wpisów. Każdy dzień kończył się przy komputerze na wspaniałym portalu p. Marka Snowarskiego. Dzięki Wam mogłam odwiedzać inne tereny jak ja mówię na las którego nie znam że " jadę na macanego" nie wiedząc czy w tam lesie są grzyby. Nie zawsze udało się coś upolować w nowym miejscu, ale mnie to nie zniechęca ja lubię być w lesie to nigdy nie jest stracony czas, jak mówią ci którzy nie znajdują grzybów. Pozdrawiam wszystkich moich fantastycznych "grzybowych pisarzy" życzę PIĘKNYCH ŚWIĄT z narkotycznym zapachem wszelakich grzybów i lasu bo jest choinka a to też las. Jeszcze raz dziękuje za wspaniałe wpisy Wszystkich a najbardziej te 20-kilka leśnych ludków których śledzę i czekam na piękne pouczające wpisy. Do zobaczenia piękną WIOSNĄ. Pozdrawiam lawendowa -Iwona. [ta skałka to Śpiący Wielbłąd ]