Poniedziałek, pierwszy dzień pracy, ale nie dla każdego:-)). Dzisiaj byłem tylko 6 km w linii prostej od sobotniej miejscówki, a jednak sytuacja diametralnie inna. W lesie było dosyć sucho i do tego bardzo mało grzybów, jakichkolwiek. Rano było pochmurno, ale później jak wyszło słońce, nabrałem ochoty na dłuższy spacer i dzięki temu udało się uzbierać 46
podgrzybków brunatnych, 10
kani, 1
szmaciaka i 1
maślaka zwykłego. Mimo poniedziałku sporo samochodów, chociaż w lesie nie spotkałem nikogo.