Zaczęliśmy w Skoroszowie, w 1.5 godziny 4 prawdziwki, 2 kozaki czerwone, 8 czarnych, kilka podgrzybków, 4 maślaki. Ogólnie grzyby są tylko trzeba spokojnie chodzić ale moi pasażerowie nie są tak cierpliwi jak ja więc udaliśmy się dalej w stronę Oleśnicy, końcowo las między Posadowicami a Bietutowem pozwolił mi dozbierać podgrzybków do połowy koszyka. Około 5% robsczywe. Zdjęcie przed wyjazdem ze Skoroszowa. Pozdrawiam grzybiarzy.