Tego się obawiałem, relatywnie udany przedwczorajszy zbiór, był chyba już wysypem, a nie zapowiedzią wysypu. Na wyzbieranych miejscach nic nowego nie wyrosło, miejscówki sprawdzone od lat również puste. Pozostało mozolne szukanie w miejscach nieznanych, czego efektem jest niecałe 120
podgrzybków w ciągu prawie 6 godzin! Przyszłość pokaże, czy było to ostatnie grzybobranie na lewobrzeżu Odry, czy jeszcze się coś pokaże? Mimo, wszystko jak na panujące warunki, zbiór należy uznać za udany. Większość chyba już straciła nadzieje, pomimo weekendu w lesie nie ma prawie grzybiarzy.