Po prawie tygodniowej przerwie wyjście do lasu smakowało wybornie. Tym bardziej, że dopisywała pogoda, nie było konkurencji i od początku wszystko się dobrze układało za sprawą 3 kozaków czerwonych. Później kolejne 5 na skarpie a później jeszcze 2 wyjątkowej urody. Do tego jeszcze kilka maślaków i jeden kozak brązowy. A może by jutro na podgrzybki ?