Witam, dziś ze stałą ekipą w liczbie osób 4 przyjechaliśmy w dobrze sobie znane Bory Dolnośląskie w gm. Osiecznica przy autostradzie A4. Na dzień dobry i by wyostrzyć wzrok rozgrzaliśmy się pyszną, osobiście zrobioną przez niżej podpisanego, cytrynóweczką. I wyruszyliśmy na podbój lasów. Dziś w zamyśle mieliśmy sprawdzenie co się dzieje w zagajnikach sosnowych, gdyż piątkowy i sobotni wyjazd wskazywał na tendencję rosnącą bytności
prawdziwków w tychże drzewostanach. I owszem tendencja nadal jest wzrostowa, po 2 szt. w piątek, 30 w sobotę dziś w cztery osoby około 60 szt. Po przejściu zagajników postanowiliśmy przejść na wrzosowiska z rzadko rosnącymi sosnami i brzozami. I to był znowu (po sobotnim) strzał w dziesiątkę. Piękne, zdrowe prawdziwe – małe, średnie, duże. Ale szału ogólnie nie ma – każdy z nas miał w sumie po 50 szt.
prawdziwka. Byłoby więcej, ale uprzedzili nas grzybiarze, którzy wjechali autami do lasu pomimo zakazu. Jak doszliśmy we wrzosy, ci już mieli pełne wiadra. Ale całość dopełniły
kurki,
kozaki brązowe, sporo
zielonek i około 100 szt.
podgrzybka, młodego na grubych nóżkach. W lasach mokro po ostatnich opadach. Dwie, trzy ciepłe noce i dni i będzie pięknie. Ale… prognozy mówią niestety co innego. Oby zapowiadany chłód ( w nocy od czwartku temp. odczuwalna ma być poniżej zera) nie zahamował grzybni. Bo na przyszły tydzień zapowiadają ocieplenie.