Tym razem wybrałem się na drugą stronę góry niż zawsze. Nowe tereny to szału nie ma.
Ceglastopore,
kozaki, kilka
podgrzybków i
prawdziwków, sporo gigantów, ale dziurawych jak sito. Pierwszy raz w tym sezonie zebrałem
kurki - mógłby ktoś potwierdzić dla mojej żony, że to
kurki, bo mi za bardzo nie wierzy :)