Witajcie. W piątek po pracy pomyślałem sobie:" Pora na odmianę od murckowskiego lasu". Zaledwie pięć kwadransów później zameldowałem się z familią w przyczepie "Pod Starym Groniem" :). Po małym wieczornym "co nieco";) i 6 godzinach twardego snu w sobotni poranek wybrałem się do lasu po składniki do jajecznicy. Podszedłem dosłownie kilkadziesiąt metrów powyżej ośrodka "Pod Starym Groniem" i pola namiotowego "Kotarz" łazikując po lewej i prawej stronie wyciągu. O 7:30 zaczęło padać - no i dobrze :) Godzinny spacer zaowocował czterema prawdzikami, kilkunastoma podgrzybkami brunatnymi i dwoma ceglasiami. I powiem wam że jakoś tak wyczuwałem mgiełkę optymizmu unoszącą sie miedzy drzewami i zwiastującą rychły grzybowy urodzaj - czego Wam i sobie życzę... A jajecznica właśnie w tej chwili w fazie konsumpcji :) Tazok, Sznupok - pozdrawiam z Waszego, jak sądzę matecznika :)