Pomimo trwającej od dłuższego czasu suszy coś w lesie ruszyło. Po dotarciu do pierwszej miejscówki zapowiadało się nieźle - w końcu zaczęły rosnąć grupowo. Odwiedziłem dzisiaj wyłącznie kilka swoich miejscówek, bez szwędania się po lesie i nie zawiodłem się. Tam gdzie było chociaż trochę wilgoci nowe grzyby rosną. Niby ma padać w najbliższych dniach więc może coś w tym roku jeszcze będzie do zbierania. W sumie dzisiaj 41 kozaczków różnego typu, 1 prawy, 1
podgrzybek brunatny, 1
ceglastopory. To co zmieniło się w lesie - jest dużo młodych i nie są zaczerwione tak jak wcześniej. Natomiast mam do Was pytanie: 2
kozaki w momencie znalezienia miały na sobie biały nalot miejscowo. Po powrocie do domu całe już były białe. Nie ze starości, były twarde i nie czuć było specyficznego zapachu... Zresztą wrzucam zdjęcie jednego z nich. Po rozcięciu noga była zaczerwiona ale czapka czysta i bardzo twarda, czy to jakaś choroba?