Mamy czwartek??? To się trochę "zasiedziałem" w lesie...;-). Mimo suszy w lesie
prawdziwki nieśmiało wychodzą, poszukując porannych mgieł, przede wszystkim w "starym" lesie, gdzie drzewa są rzadsze i wilgoć dociera do ściółki. Prawie wszystkie grzyby znalezione na północnym zboczu, na południowym nie było prawie żadnych, nawet niejadalnych. W sumie 23
prawdziwki, 4
ceglaki, 7
kozaków babka, 3
zajączki, 1
podgrzybek brunatny, trochę
kurek i
kolczaków. Bardzo dużo starych i mocno wysuszonych
kurek. Konkurencji praktycznie brak, jeden spotkany grzybiarz, który również przyjechał o świcie, miał około 20
prawdziwków, głównie dużych i starszych, a jak się szykowałem do wyjazdu, przyjechało jeszcze jedno małżeństwo. W sobotę, jak nic się znowu nie wydarzy, znowu do lasu:- D