Od ostatniego wyjazdu na grzyby minęło trzy dni, pomimo iż raporty donoszą o suchych lasach, postanowiłem dziś, pograsować po lesie i samemu się przekonać jak jest. Rzeczywiście bardzo sucho, ale są miejsca wilgotniejsze i tam można trafić na fajne
prawdziwki. Od 8 do 11 nazbierałem 40
prawdziwków, duże i małe, oraz ponad 45
podgrzybków te są już suche, ale trafią sie młode. Co ciekawe zanim wszedłem w las, wychodził z niego grzybiarz i także miał w siatce sporo
prawdziwków i
podgrzybków. Myślałem, że las przezbierany w dodatku sucho, a tu taka miła niespodzianka. Teraz pasuje tylko deszcz i znów zacznie się leśny sport;) Denerwuje mnie jeszcze jedna sprawa notorycznie niszczone grzyby niejadalne - nie rozumiem dlaczego ktoś je niszczy, a przecież są ozdobą lasu, mają swoje znacznie w ekosystemie.