Pięć godzin na nogach. W lesie pełno ludzi i każdy coś tam miał a las nie duży. Pierwszy raz w życiu znalazłem dziś dwa
rydze, ale nie brałem. Kolega mówi, że kiedyś były a ostatnio zanikły może powrócą ?. Ja je widziałem wcześniej na żywo tylko jak pani sprzedawała na ryneczku a starszy gość co się nie znał mówi "psiaki sprzedają". Co jeszcze czego nie brałem a się nadawało-
muchomory czerwieniejące. Piękne były i dużo, ale jakbym je przyniósł do domu to ojciec by powiedział, że całkiem zwariowałem!. No i dziś natrafiłem na
goryczaki z łebkiem jak
maślak!. Były tylko ciut mniej pomarańczowe. Zebrałem to co na zdjęciu, selekcja w lesie a i tak jeszcze 1/3 odpadło w domu i te wstrętne skoczogonki: (.