Wybrałam się na biegi polnymi drogami, jednak coś zaciągnęło mnie do lasu. Za parę metrów znalazłam 7 sztuk
podgrzybka ka zlotawego, a kilka metrów dalej gołąbka zielonego (betkę). Ukryłam je w krzakach i zaznaczyłam- bo z grzybami źle by mi się biegalo:-). Jednak natura biegacza walczyła z naturą grzybiarza i moje oczy wędrowały na boki w poszukiwaniu grzybów, Przez co kilka razy bym wpadła w błoto. Zdjęcie lipne, bo
podgrzybki już się szykowały do suszenia a betka na płytę pieca. Darz grzyb!