Witam :) przyznam się szczerze, że czwartkowy wpis Tazoka (pozdrawiam!) zawstydził mnie nie na żarty. Bywałam tu i ówdzie ale jakoś tak mi ciężko było przysiąść, by skleić tych kilka słów i opisać co tam u nas w lesie słychać. Więc teraz zakasam rękawy i biorę się do roboty. Dziś krótka wycieczka z cyklu: w pogoni za
kurkami :) Sprawdzone dwie miejscówki oddalone od siebie o jakieś 1,5 km. W pierwszej coś zaczęło się pokazywać jednak na większe zbiory będzie można liczyć w przyszłym tygodniu, gdy drobnica podrośnie i wychyli się choć odrobinkę spod liści, by można było sokolim okiem namierzyć cel. Druga miejscówka to kompletny niewypał- a właśnie w niej pokładałam wielkie nadzieje. Trafiły się trzy
zajączki z lokatorami natomiast
kurki żadnej nie wypatrzyłam. Za to bardzo dużo trujaczków rozmaitej maści. Cieszą ogromnie ostatnie opady, bo ściółka mokra (i ogródka nie trzeba podlewać). Nie obraziłabym się, gdyby prognozy dotyczące burz w najbliższych dniach, sprawdziły się- wszak po ubiegłorocznej suszy każda kropla na wagę złota! Pozdrawiam i deszczu życzę :)
PS do ADMINA- czy jest taka możliwość, abyśmy w dopiskach mogli również dodać zdjęcie ?
[admin - wolałbym nie :) - obecny system zmusza do kreatywnego fotografowania i wybrania tego jednego najlepszego - to też wartość]