Hello, Ahoj, Buongiorno, miło mi wtrącić swoje trzy grosze do grzybowego forum i pokolorować mapkę w barwy inne niż błękitne. Breńskie dolinki są niezawodne, więc nasze czerwcowe grzybobranie udane, na piątkę z plusem. Jakże odmienne są górskie lasy w czerwcowym kamuflażu od tych które oglądamy podczas jesiennych spacerów. Rządzi zieleń od delikatnie miętowej po intensywnie butelkową, niemal czarną. Królują
ceglasie, w większości młode, zdrowe, w cieniu, wśród idealnie wilgotnych mchów. Łatwo je wypatrzeć, ich ceglastoczerwone nóżki i rurki, oświetlone słońcem mówią zdecydowanie: Stop. Tu jesteśmy. Niech Tazokowe zdjęcia spróbują przybliżyć Wam klimat dzisiejszej wycieczki. Dodając do tego kilka równie świeżych
podgrzybków –
zajączków i kawę „pod bukami” mamy przepis na wyśmienicie spędzoną niedzielę. Pozdrawiam Sznupok.