Dziś przy okazji podróży służbowej w drodze powrotnej do domu postanowiłem zajżeć na chwilę do lasu oczywiście wiadono w jakim celu. Ta chwila potrwała ponad trzy godzinki. I miło było pospacerować po dębowo grabowym lesie tym bardziej że co jakiś czas spod liści pokazywały się dorodne borowiki. W sumie zgarnąłem 28 sztuk i dwa kozaczki. Radocha i frajda ogromna bo to początek sezonu. Grzyby w więkscości zdrowe co mnie trochę zdziwiło jak na tą porę roku. Pozdrawiam zapalonych.