Nie będę dublował wczorajszego wpisu ze wspólnej wyprawy na
maślaki w towarzystwie Agorszczyk. Zatem kilka słów z dzisiejszej przejażdżki rowerowej wokół Staporkowa. Mnóstwo niejadalnych piestrzeniac, około 30 różnych smardzów, wciąż pod ochroną, chociaż już tylko częściową no i oczywiście jakby było inaczej dwadzieścia parę
maślaków. 7 sztuk w młodnikach przy ul. Nieborowskiej, a 18 sztuk przy mokrzańskiej. Na dołączonym zdjęciu te z mokrzańskiej.