Wyjazd z myślą, aby zakończyć sezon, a ponieważ wcześniej sporadycznie spotykałam
podgrzybki - stwierdziłam, że teraz nadszedł odpowiedni moment. Odwiedziliśmy z mężem piękny las, typowo podgrzybkowy, z którego grzybiarze wychodzili z pustymi koszykami. Całkiem możliwe, że wczoraj las został dokładnie przeczesany, bo czasami napotykaliśmy trzony grzybów. Zbłądziliśmy, dotarliśmy na tereny porośnięte jeżyną, a tam zajęcze i brunatne
podgrzybki. W wysokim lesie kilka
podgrzybków i trzy
gąski zielonki. Cztery
prawdziwki rosły tuż przy drodze, dla mnie ostatnie w tym sezonie. W tej sytuacji trudno mówić o wysypie, bo grzyby są, ale nie tak łatwo je znaleźć. Las przepiękny, grzybobranie udane, więc było warto. Wszystkich gorąco pozdrawiam, życzę obfitych zbiorów, Administratorowi dziękuję za możliwość składanie doniesień, lasom życzę więcej opadów deszczu w następnym roku.