Witam wytrwałych. Dziś cudowny dzień w lasach. Okazało się że znowu na tzw miejscówki straciliśmy ponad godzinę. Grzyby zlależliśmy w wysokim lesie z grubym mchem, dołki pagórki, gałęzie. w dwie osoby w 2,5 godziny znaleźliśmy ponad 250
podgrzybków. Na foto te na przetwory- do suszu zostawione dodatkowe 1,5 kg. Ogółem 5,5 kg
podgrzybka. Muszę przyznać, że grzyby w tym roku są bardzo wybredne i wszędzie ich nie ma - rosną gdzie ich najmniej się można spodziewać. Rosły w koloniach po 5-6, a póżniej chodzenie i znowu 2-3 itd. Pozdrawiam i życzę wszystkim dobrego nosa do wyszukania miejsca i owocnych zbiorów.