Wierzba na miedzy; teren podmokły. Sucho od wielu tygodni. Mimo to gniazdo żółciaka przyrasta. To już trzeci tydzień odrzynam po trochu i, po solidnym obgotowaniu, robię sznycle. Grzyby są ciężkie od wody mimo suszy, ciągle mięciutke. Z wierzchu zbladły, ale od spodu i po przekrojeniu zachwycają barwą. Obsiadły je dziwne czarne biedronki, które chyba spijają z nich wilgoć.