Godzinny spacer we dwoje po okolicznych lasach, sprawdziliśmy kilka miejscówek, gdzie zazwyczaj rosną prawdziwki. Znaleźliśmy kilkanaście średnich okazów. Większość dorodna, część nieco robaczywa. Do tego garść kurek.
(I jeszcze taki smaczek: dziś wracając samochodem ze sklepu moja żona dojrzała prawdziwka jadąc, z samochodu!).