Okno pogodowe dało szansę o 10.00 na trzygodzinny wypad do Zubrzycy G. Dzisiaj w miłym towarzystwie bo P. Vincentowa zaszczyciła mnie swoją obecnością ☺️ W końcu nachapaliśmy się kolczaków w ilości kilkadziesiąt sztuk plus minus. Dzisiaj już były. Jeszcze tylko złowić dorsza 😜 i pełnia szczęścia. Koszyk dooełniło 36 prawdziwków, 45 ceglaków, sporo rydzów, kilka podgrzybków i żółtych maślaków. 3 kurki niespotykanych rozmiarów i 1 podgrzybek zajączek. Teraz znowu leje że hej. Jutro rano wypad na ścianę płaczu gdzie w piątek zostawiłem sporo maluchów. Może udało im się przetrwać 😄