Wczorajszy rekonesans był na tyle obiecujący, że dzisiaj wybraliśmy się na polowanie na grubszego zwierza. Las głównie iglasty, stary i wysoki z przewagą świerka odmienny od lasów w Rubinowej Dolinie. Już po trzech krokach wiedziałem że będzie dobrze 😊 I tak przygarnęliśmy z górą 30
prawdziwków, drugie tyle
ceglasi, kilkanaście
podgrzybków brunatnych, całą masę
kolczaków rudawych i
kurek oraz kilka
muchomorów czerwieniejących. Były ochy i achy nad prawdziwkową urodą. Tylko kilka ( ok 10 - 12 ) przeszło amputację trzonów. Z resztą mamy zabawę do późnej nocy. Pozdrowienia wszystkim MM&Rubik
W rozszerzeniu, raczej prywatnie do lp100 😊 ale równie dobrze może być adresowane do wszystkich - więc nie zaszkodzi przeczytać. W Śląskich Beskidach nadal są zupełnie dzikie i nie tknięte ludzką głupotą ostoje leśne. Tam spotykamy traszki, kumaki, wydry, wilki, nietoperze ( te rzadkie) myszołowy, arnikę, dziewięćsiła i storczyki. To by dopiero się porobiło, gdyby "ktoś ważny" się o tym dowiedział. Gwarancja 100% że po dwóch latach zostałaby po tych dziewiczych miejscach - jedynie pustynia, płatne parkingi, i bazary z ciupagami made in china. Dlatego sam pomysł ustanowienia rezerwatu, choć chwalebny uważam za chybiony. Pierwszy z brzegu przykład - Rezerwat Morskie Oko zadeptany jak galeria handlowa przed Wigilią. Koszmar, który lepiej niech nie dotknie Rubinowej Doliny. To zbyt unikalne miejsce by rozpowszechniać jej istnienie. Nie znajdziecie jej na mapach, bo to "tazokowa" nomenklatura, a sama dolina, choć znana przez sporo ludzi ( głównie tych z sąsiedztwa ) - nadal jest - i mam nadzieję będzie - perełką przyrodniczą powiatu cieszyńskiego. Wyguglujcie "share podziel się beskidzkasalamandra " zrozumiecie co mam na myśli. Pozdrowienia